- Oj tak. Faceci są tego idealnym przykładem. - Wieczne dzieciaki. No cóż, każdy to wiedział i chyba nigdy się to nie zmieni. Ale przecież dzięki temu nie jest nudno.
Zaśmiała się, kiedy towarzyszka wspomniała o dogadywaniu się śmierciożercy z krukonem.
- Nooo myślę, że byłoby ciężko. Musiałabyś być Ślizgonem. Tak.... Wtedy byłaby większa szansa na dogadanie się. Ale... Wszystko jest możliwe, czyż nie? -Wzruszyła ramionami, uśmiechając się do Mer. Szkoda, że jednak naprawde Hogwart nie istnieje. Ciekawie by było.
Słysząc propozycję dziewczyny Fel nie miała zamiaru się nie zgadzać. Jej również było na ręke ruszenie dupki z miejsca żeby rozprostować nogi. W końcu zbyt długie zasiedzenie się w jednym miejscu byłoby niezbyt fajnym doświadczeniem.
- Jestem za. Ruszmy się gdzieś. I tak za niedługo będę musiała się zwijać, bo się sporo zasiedziałam. - Odezwała się po chwili, podnosząc się z miejsca. Zarzuciła torbę na ramię i skierowała się w stronę wyjścia.